– rejestrowanie, handlowanie lub używanie pewnej domeny internetowej z zamiarem późniejszego zarobienia na znaku towarowym, należącym do kogoś innego.
Przy rejestracji jakiejkolwiek domeny, sam możesz wybrać to, co będzie znajdowało się między „www” a końcówką kraju (np. .pl, .us itd.) lub domeną branżową (np. .com, .biz, .mil, .edu itd.). W doborze tego wyrazu ograniczają Cię jedynie przepisy danego kraju lub danej instytucji, która rejestruje daną domenę. W przypadku Polski, NASK może odmówić rejestracji domeny, której członem będzie wyraz uważany za wulgarny, obsceniczny, lub może urażać czyjeś uczucia. Dlatego też nie zostaną zarejestrowane przekleństwa, wulgaryzmy itp. Można więc zarejestrować teoretycznie każdy wyraz (oprócz tych wymienionych powyżej), w tym nazwę produktu, firmy, nazwisko itp.
Cybersquatting polega na wykupieniu domeny zawierającej nazwę produktu, firmy lub nazwisko, które są znane i należą do kogoś, po to, by je potem z zyskiem sprzedać. Po pewnym czasie firma produkująca dany produkt chciałaby zarejestrować domenę zawierającą nazwę tego towaru. Nie jest to jednak możliwe, ponieważ ktoś wcześniej już ją zarejestrował, a w rejestrowaniu domen panuje zasada „Kto pierwszy, ten lepszy”. Wtedy odzywa się właściciel domeny, który próbuje sprzedać firmie daną domenę za bardzo wysoką cenę.
Najgłośniejszym skandalem była rejestracja domeny www.madonna.com Wykupił ją pewien człowiek, zanim w ogóle słynna artystka pomyślała o tym, by posiadać własną stronę WWW. Gdy chciała zarejestrować domenę z własnym pseudonimem, organizacja zarządzająca musiała z oczywistego faktu odmówić. Właściciel spornej domeny żądał zbyt wysokiej ceny za domenę. Madonna podała „złodzieja” do sądu i proces wygrała. Uzasadnienie sędziego było takie, że Madonnie należała się domena, której częścią był jej pseudonim znany na całym świecie i nie używany przez nikogo innego, a użytkownik zakupił ową domenę jedynie po to, by na niej dużo zarobić.
Obecnie wielu użytkowników rezerwuje sobie nazwy domen zawierające angielskie pospolite słowa, które wkrótce będzie chciała jakaś firma. Wiele krajów i instytucji zarządzających domenami próbuje stworzyć takie prawo, by niemożliwe było zarejestrowanie nazwy firmy lub towaru przez internautę, jeśli nie ma on żadnych praw do używania owych nazw. Prawo to niestety często jest obchodzone, dlatego też często słychać o procesach koncernów z właścicielami spornych domen.
Określenie cybersquatting pochodzi od angielskiego słowa squate oznaczającego zamieszkiwanie czyjegoś budynku, mieszkania bez zezwolenia od jego właściciela.