Nie taka dyskietka straszna…

W ciemnych zakamarkach Waszych komputerów kryje się rzadko już dziś używany element komputera: stacja dyskietek 3.5 cala, często zakurzona i zapomniana przez Was. Czy już czas, aby pozbyć się tego elementu? Wielu ludzi twierdzi, że nadszedł już na to czas. Ja jednak twierdzę że nie.

Rys. 1 - napęd dyskietek Dyskietka elastyczna to pierwszy nośnik danych, który umożliwiał przenoszenie danych między komputerami w sposób prosty, łatwy i przyjemny. Chyba zgodzicie się, że podłączanie dysku twardego do komputera to jednak operacja dość skomplikowana, bo trzeba otworzyć obudowę, ustawić zworkę MASTER / SLAVE we właściwej pozycji, w dyskach SATA trzeba ustawić ewentualnie prędkość transmisji na 1.5 GB/s, gdyż niektóre starsze chipsety (i to nie tylko VIA wbrew obiegowej opinii) nie radzą sobie z prędkością 3.0 GB/s. Teraz są co prawda nagrywarki CD/DVD, ale niekoniecznie muszę „do zabicia muchy używać od razu armaty” – wszak chcąc przenieść na inny komputer kilka małych plików nie muszę od razu wypalać płytki (ja już nie wspomnę o RW, bo palenie dla kilku kilobajtów płytki CD-R albo co bardziej kretyńskie DVD+/-R to już kretynizm niereformowalny ;-)) a mogę skorzystać właśnie ze stacji dyskietek 3.5 cala (no chyba, że ktoś jeszcze ma stację 5.25 cala). Myślę, że wielkość 1.44 MB dla większości plików TXT, czy prostych DOC jest wystarczająca i nie potrzeba używać innego nośnika. Tymczasem „trend” (nie wiem jaka jest definicja tego słowa – zbiorowa głupota może?) nakazuje nam nie instalować stacji dyskietek w komputerze, jako niepotrzebnej całkowicie. „Specjaliści” podają jako argumenty np. to, że takowa stacja zajmuje niepotrzebnie zasoby systemowe, albo co mnie jeszcze bardziej śmieszy – ciągnie dodatkowy prąd. Co do zasobów to sterownik do stacji dyskietek w Windows XP zajmuje 26 KB!! (patrz rys. 2). Strasznie „dużo” biorąc pod uwagę, że w komputerach macie teraz min. 512 MB RAMu, a style, kolorowanki, przezroczystości okien i inne multimedialne pierdoły zajmują często po kilka-kilkanaście megabajtów pamięci!! Co do „prądożerności” takiej stacji to przecież logiczne jest, że napęd pobiera prąd tylko wtedy gdy jest używany, w pozostałym czasie nic nie pobiera. Więc „trendowaci” piszą najczęściej bzdury.

Rys. 2 - sterownik napędu dyskietek

„Trendowaci” jako alternatywę dla stacji dyskietek podają pendrive’y. I ja pendrive’y uważam za świetny wynalazek (przynajmniej w samej idei). Pendrive’y są małe, poręczne, lekkie i mają coraz większą pojemność. I super, tylko że podłącza się je pod port USB. W przypadku standardu USB niezmiernie ważne jest używanie wysokiej jakości ekranowanych przewodów (zwłaszcza przy USB 2.0). Z tym jednak często bywa kiepsko (ludzie są nieświadomi takiej konieczności), o czym świadczą liczne posty na grupach o Windows XP. Ano właśnie… a starsze systemy? Gros ludzi używa przecież w dalszym ciągu (wbrew logice w dużej mierze) systemów Windows 9x. Ich sprawa, jeśli chcą. Cóż, stacja dyskietek zadziała u nich w 99.9% a pendrive już nie!! Obsługa USB przez Windows 9x pozostawia bardzo wiele do życzenia, częste są przypadki wywalania blue screen’a w przypadku podłączenia jakiegoś sprzętu pod USB pod tymi systemami. Nie jest to zapewne brak możliwości technicznych poprawienia tego, a raczej lenistwo Microsoftu, który jak przestanie wspierać jakiś system to koniec – nic z nim nie ma prawa współpracować :-) Najlepiej zapomnieć, że w ogóle takie coś istniało :-) Cóż, stacja dyskietek przetrwała jak widać próbę czasu w myśl zasady „kompatybilności w dół”. A co, jeśli chce przenieść dane na komputer bez koncentratora USB – pendrive staje się bezużyteczny. Tymczasem stacja dyskietek działa sobie w najlepsze.

Wytrzymałość dyskietek to niestety ich największa słabość. Jakby na to nie patrzeć, dyskietka nie daje żadnej gwarancji, że dane, które skopiowaliśmy na komputerze u kolegi da się nam donieść do domu. Wiele razy w zamierzchłych jeszcze czasach, gdy dyskietka była jedynym słusznym nośnikiem danych, kopiowałem dane w ten sposób i muszę przyznać, że wiele razy do szału doprowadzało mnie kopiowanie po kilka nawet razy tych samych archiwów RAR, bo dane archiwum nie dało się skopiować na twardy dysk. Oczywiście istniała teoretyczna możliwość podpięcia twardego dysku do komputera kolegi, ale tylko teoretyczna, bo komputer był zaplombowany.

Nie jestem fanatycznym zwolennikiem stacji dyskietek i widzę jej wady, ale moim zdaniem powinna ona zostać nawet w najnowocześniejszych komputerach. A po co zapytacie?

Użytkownicy Windowsa XP (a teraz także już Windows Vista) powinni pozostawić ją absolutnie bezwzględnie :-) To właśnie za pomocą tej przestarzałej technologii dodaje się podczas instalacji systemu dodatkowe sterowniki niezbędne często do działania. Tak było w moim przypadku. Mimo instalacji ze zintegrowanym już Service Pack’iem 2 instalator nie potrafił rozpoznać świeżo co podpiętego dysku na magistrali SATA. Niezbędne okazało się dodanie sterowników do chipsetu za pomocą właśnie stacji dyskietek. Oczywiście do instalacji można dograć odpowiednie sterowniki za pomocą choćby nLite’a, ale wydaje mi się, że prostszym zabiegiem jest włożenie raz na jakiś czas odpowiedniej dyskietki do napędu i dogranie sterowników. W końcu systemu nie instalujemy codziennie (przynajmniej nie wszyscy:) ).

Ludzie chcący postawić router na Linuxie też powinni rozważyć pozostawienie tego reliktu przeszłości w komputerze, ponieważ jest cała masa dystrybucji jednodyskietkowych tego systemu, które to umożliwiają! Wcale nie musicie montować w komputerze CD-ROMu, o twardym dysku już nie mówiąc. Bo i po co? Zakup taniego komputera (nawet opartego na procesorze 486!!) bez twardego dysku i CD-ROMu to teraz wydatek 50zł. Dla bezpieczeństwa robicie sobie kilka nawet kopii skonfigurowanego już z kartą sieciową systemu i w razie awarii jedyny serwis to wymiana dyskietki i wciśnięcie przycisku RESET ;-) Koszty takiego routera są oczywiście sporo mniejsze niż „normalnego”

Cieszy mnie, że producenci sprzętu komputerowego myślą podobnie do mnie, bo po mimo wielu, wielu prób zastąpienia zwykłej stacji dyskietek (choćby napędy ZIP) stacja dyskietek 3.5 cala nadal jest produkowana i ma się dobrze. Bez problemu można ją kupić w każdym sklepie komputerowym i niech tak zostanie. No chyba że uznacie, że lepiej jest angażować od razu DVD-RW do przeniesienia pliku tekstowego. Producenci nośników optycznych pokraśnieją z zachwytu, a sprzedawcy będą czekać na Was w sklepach z otwartymi ramionami :-) Dobranoc państwu :-)

Linki, które mogą zainteresować czytelników tego artykułu:

http://miguel000.republika.pl/artykuly/wm_dysko.htm – tuning dyskietki 1.44 MB, klasyk absolutny, dla lubiących się bawić :-)

http://napedy.idg.pl/news/105899.html – inny punkt widzenia na temat dyskietek i ich przyszłości

Użytkownicy trafili tutaj szukając: napęd dyskietek, Stacja dyskietek, stacja dyskietek komputera, stacja dysków elastycznych, stacja dyskietek 3 5, dwie stacje dyskietek nie chca dzialac, napęd dyskietki, napęd stacji dyskietek, stacja dyskietek napędów, napęd dysków elastycznych fdd

Post navigation