Własność czy niewola intelektualna?

Mogę chyba założyć, że wszystkim czytającym ten artykuł znane jest pojęcie własności jako takiej. Jasnym dla wszystkich jest chyba stwierdzenie, że jest właścicielem czegoś(jakiegoś przedmiotu). Tymczasem jeśli odnieść to do własności intelektualnej to sprawa nie jest już taka oczywista niestety…

Otóż ludzie, którzy wprowadzili w życie takowe pojęcie trochę inaczej ostatnimi latami rozumieją zwłaszcza pierwszy człon nazwy czyli „własność intelektualna”. Wspomniana już własność to prawo jakie rości sobie artysta w stosunku do nas jeśli kupimy jego produkt. Wydawać by się mogło, że skoro kupiliśmy coś na własność, to jest to nasze i koniec. Niestety tak nie jest. Tłumacząc z „ichniego” na „nasze” ;-) – przykładowo kupując płytę Audio CD kupujesz tylko nośnik, pudełko, książeczkę w niej zawartą. Natomiast na słuchanie muzyki z tej płyty udzielana jest Ci przez wytwórnię licencja. Najczęściej nie możesz zrobić nic z tą płytą poza odsłuchiwaniem jej w odtwarzaczu CD. I już pojawia się pierwszy paradoks – przecież napęd optyczny podłączony do komputera + odpowiednia aplikacja też stanowią odtwarzacz muzyczny. I większość płyt da się w ten sposób odtworzyć. Jednak nie wszystkie. Tu pojawia się zabezpieczenie zwane laserlock stworzone przez firmę MSL. Jak podają źródła internetowe, jest to pierwsze zabezpieczenie komercyjne zastosowane na szerszą skalę. Uniemożliwiało ono odtworzenie płytki w ten sposób zabezpieczonej za pomocą napędu CD-ROM (nie mówiąc już o przekonwertowaniu jej do jednego z formatów stratnej kompresji jak MP3 czy APE lub FLAC i przegraniu na przenośny odtwarzacz). Również o zrobieniu legalnie tzw. kopii bezpieczeństwa nie mogło być mowy. Technicznie zabezpieczenie jest bardzo proste do obejścia i teraz nie stanowi już żadnego problemu. Tylko, że obchodząc to łamiemy prawo i naruszamy tzw. własność intelektualną.

Niestety rozwój technologii cyfrowych spowodował, że na starym poczciwym i prymitywnym laserlocku w płytach Audio CD się nie skończyło. Powoli w naszych domach zaczęła pojawiać się technologia DVD. Na początku w postaci napędów optycznych w komputerach, później jako samodzielne urządzenia podłączane do telewizora. Mnogość producentów spowodowała ogromny spadek cen i popularność tego formatu. I pojawił się znowu problem własności intelektualnej – tzw. CSS (Content Scrambling System), zwane u nas „regionami”. Świat został podzielony na strefy (które zostały ponumerowane) niekompatybilne ze sobą. Płyty zakupionej w Europie nie można odtworzyć np. w Japonii czy USA i odwrotnie. Koncerny medialne nawet nie kryły się specjalnie z tym, po co jest to robione. Taka technologia pozwoliła na manipulowanie datami premier w zależności od regionu. Manipulowanie tymi datami to czysty zysk (sprzedaż tego samego filmu jako nowość duuuużo później w innej części świata – najbardziej bezczelny przykład: Cube 2 pojawił się jako nowość w Europie dwa lata po premierze w USA!!!) i oczywiste ograniczenie dla zwykłego użytkownika. Zabezpieczenie CSS zostało szybko złamane i filmy można już oglądać bez ograniczeń. Najskuteczniejszym sposobem jest wymiana firmware w napędzie DVD. Operacja mimo, że nie jest w 100% bezpieczna i raczej nie polecałbym jej początkującym użytkownikom to jednak jest 100% skuteczna jeśli chodzi o odtwarzanie wszystkich płytek. I tu rzecz która mnie niezmiernie dziwi: jeśli chodzi o sam fakt przegrywania płytek DVD (czy żeby nie naruszyć zasad własności intelektualnej – ale do tworzenia kopii zapasowej) to zabezpieczenia nie zostały poczynione praktycznie żadne!! Filmy na DVD można bez większych problemów przegrać nawet za pomocą standardowych narzędzi (nie mówiąc już o piractwie i podziemiu). Inaczej sprawa ma się z grami, bo tu faktycznie duży nacisk położono na zabezpieczenie materiału, ale takie płytki też można przegrać a narzędzia typu Alcohol 120% umożliwiają to już mało zaawansowanemu użytkownikowi. Naturalnie jest to naruszenie własności intelektualnej, bo w myśl niej jak zniszczymy płytkę oryginalną to powinniśmy wysupłać kolejne 100-200 zł na następny oryginał. Właściciel własności intelektualnej byłby wniebowzięty. Na całe szczęście tak nie jest.

Niestety, ale absurd, któremu na imię własność intelektualna zatacza coraz szersze kręgi. Kolejną odsłoną paranoi jest system ochrony własności intelektualnej – DRM (Digital Rights Management) stworzony przez Microsoft. Zwykłemu użytkownikowi może wydać się on nawet przyjazny gdyż nareszcie w świetle prawa można np. zobaczyć coś na żywo w internecie legalnie lub posłuchać legalnie plików MP3. Wcześniej trzeba tylko zapłacić (najczęściej za pomocą kodu wysyłanego SMS’em lub przelewem bezgotówkowym) za możliwość obejrzenia programu lub posłuchania ulubionego kawałka i już po chwili można słuchać lub oglądać. Ale nie daj Bóg jakbyś chciał podstępny użytkowniku i wstrętny piracie :-) zapisać sobie program z telewizji interaktywnej na dysk twardy :-) System DRM umożliwia określenie ile razy w ramach jednej licencji użytkownik może odtworzyć dany materiał. Więc o żadnej archiwizacji nie może być mowy. Oliwy do ognia dolewa fakt, że często po zapłaceniu za jakiś program występują problemy z jego odtworzeniem właśnie w wyniku problemów z rozkodowaniem materiału zapisanego w systemie DRM. Cechuje się tym telewizja interaktywna iTVP o czym świadczą liczne posty dla forum. Dla ścisłości dodam tylko, że aby korzystać z iTVP konieczne jest posiadanie systemu z rodziny Windows z Windows Media Player. To tak przy okazji jakby jakiś użytkownik innego systemu (Linuxa, Solarisa, albo QNX’a lub jeszcze innego) chciał sobie skorzystać z tej atrakcji. Podrzędnym wydaje się tu być fakt, że lwia cześć programowych odtwarzaczy muzycznych po prostu nie obsługuje systemu DRM lub robi to źle (idealnym przykładem jest tu lider w tej branży – Winamp, obsługa DRM w nim jest co najmniej mierna). Jak nie daj Boże użytkowniku nieszczęsny przyzwyczaiłeś się do Winampa to chcąc być legalny będziesz musiał się odzwyczaić (to był tylko przykład dla plików MP3). System DRM został oczywiście złamany jak można się domyślać, a strumienie nadawane przez serwery można zapisywać na dysk twardy na własny użytek oczywiście. No właśnie, w prawie istnieje coś takiego jak własny użytek w stosunku do kopiowania sztuki i jest to jak najbardziej legalne. Tu najwyraźniej prawo nie obowiązuje. DRM w Polsce nie zostało jeszcze wprowadzone jako obowiązujące więc sprawa jest śliska i każdy interpretuje to jak jemu jest wygodnie :-/

Własność intelektualna jako choroba cywilizacyjna postępuje dalej i ma się coraz lepiej, a zwykli ludzie na tym coraz bardziej cierpią. Nie dało się przeoczyć wielkiej nowości jaką w Polsce jest telewizja wysokiej jakości – High Definition, zwana w skrócie HDTV (High Definition TV). Szumnie zwana „telewizją nowej generacji”. I faktycznie trudno odmówić reklamującym ją ITI Neovision tzw.”ence” rewolucji w obrazie i dźwięku. Pominę tutaj na razie fakt, że w fazie rozruchu mają liczne problemy techniczne i niewielka ilość programów jest nadawana w HD. Można przypuszczać, że to z czasem się zmieni, a sprawę przyspieszy pojawienie się konkurencji co jest nieuniknione wcześniej czy później. Wraz z nową technologią pojawiają się nowe standardy – złącza do przesyłu obrazu cyfrowego HDMI (rozszerzenie standardu DVI o możliwość przesyłania dźwięku) oraz nowych nośników danych – płyt Blu-Ray i HDVD. No i oczywiście wraz z nowymi standardami pojawia się nowe zabezpiecznie – HDCP (High-bandwidth Digital Content Protection). Uniemożliwia ono NAGRYWANIE (więc już nawet nie wykonywanie kopii, ale nagrywanie materiału) obrazu z pełną jakością w przypadku materiału zabezpieczonego. Próba nagrania takiego materiału skończy się albo nagraniem czarnego obrazu albo znacznego pogorszenia jakości. Co ciekawe dekodery HDTV mają wbudowany twardy dysk umożliwiający nagrywanie materiału z telewizji, ale podejrzewam, że będzie się to tyczyć telewizji analogowej, więc jakość i tak nie będzie miała większego znaczenia. Pewnie większość z Was miała lub nadal ma magnetowid VHS i nagrywała nieraz programy z TV. Nikogo to jakoś nie burzyło, a wymiana kaset między sąsiadami mieszkającymi w jednym bloku nie była niczym szokującym. Niestety, ale te czasy powoli odchodzą. Jest pewne, że technologia HDTV wcześniej czy później upowszechni się i zadomowi w naszych domach. Wtedy przed nami stanie nowe wyzwanie w postaci HDCP. I jak zwykle na masowe zniewolenie sztuki jest sposób. Oto cytat z Wikipedii nt. złamania HDCP: „Główną słabością jest liniowa wymiana kluczy HDCP. Potrafimy:
– przechwycić wszelkie szyfrowane dane
– sklonować każde urządzenie posiadając jedynie jego klucz publiczny
– ominąć blokadę producenta znajdującego się na czarnej liście
– utworzyć nową parę kluczy urządzenia.
Podsumowując – potrafimy w całości ominąć zastosowane zabezpieczenia.”

Z mojego punktu widzenia: zabezpieczenia „antypirackie” czy też zabezpieczenia „własności intelektualnej” to tylko nikomu niepotrzebna uciążliwość, która wcześniej czy później zostanie złamana. Myślę, że koncerny powinny środki finansowe, które przeznaczają na tworzenie kolejnych zabezpieczeń ulokować gdzie indziej np. w polepszanie jakości swoich produktów. Poza tym zabezpieczenia to źródło potencjalnych problemów technicznych ze względu na coraz większą ich złożoność co pokazuje samo i tylko samo życie:-)

Odnośniki, które mogą zainteresować czytelników:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_własności_intelektualnej – neutralna i obiektywna definicja własności intelektualnej:-)

http://www.i-slownik.pl/1,838,laserlock.html – definicja zabezpieczenia Laserlock’a

http://pl.wikipedia.org/wiki/Content_Scrambling_System – definicja zabezpieczenia CSS

http://pl.wikipedia.org/wiki/Digital_Rights_Management – definicja zabezpieczenia DRM

http://list.7thguard.net/ – list otwarty przeciwko stosowaniu zabezpieczenia DRM

http://pl.wikipedia.org/wiki/HDTV – definicja HDTV

http://pl.wikipedia.org/wiki/HDMI – definicja standardu HDMI

http://pl.wikipedia.org/wiki/HDCP – definicja zabezpieczenia HDCP

Poglądy wyrażone w tym artykule są osobistymi opiniami autora i nie muszą się pokrywać z opiniami czytelników. Poglądy nie są również opiniami redakcji serwisu www.i-slownik.pl
Użytkownicy trafili tutaj szukając: niewola to własność, ominięcie zabezpieczenia hdcp